Opublikowany przez: Kasia P. 2017-03-17 09:51:35
Autor zdjęcia/źródło: onlyyouqj / Freepik
Doula (czyt. dula, z gr. służąca) to wykształcona i doświadczona często również w swoim macierzyństwie kobieta, zapewniająca profesjonalne, ciągłe, niemedyczne, informacyjne i emocjonalne wsparcie dla matki i jej rodziny, podczas ciąży, porodu i połogu. Doula daje poczucie bezpieczeństwa, pomaga kobiecie odnaleźć wiarę we własne siły i możliwości, pokazuje jak pięknym, niezwykłym i przełomowym wydarzeniem w życiu może być poród.
Szczerze polecam najpierw poczytać, wiele doul ma swoje strony w internecie. To da już jakiś obraz, z kim chcemy się spotkać, a z kim nie. Doule są bardzo różne. Pochodzą z różnych środowisk, mają za sobą różnorodne doświadczenia. Jednej kobiecie będzie przeszkadzało, że doula nie jest matką, dla innej nie będzie stanowiło to problemu. Dla jakiejś kobiety ważne będzie, aby doula miała za sobą doświadczenie cesarskiego cięcia, bo ona właśnie przygotowuje się do porodu siłami natury po przebytym porodzie operacyjnym.
Spotkanie jest ważne, jednak można zacząć od kilkuminutowej rozmowy przez telefon. Zwykle jednym z pierwszych pytań będzie dostępność douli w terminie porodu. Bywają takie okresy w roku, gdy doule są „rozchwytywane” ;) Wówczas nierzadko odbieram telefon i słyszę dzień dobry, nazywam się Anna, mam termin porodu na 30czerwca, czy jest Pani dostępna w tym terminie?
Jeśli jestem dostępna to umawiamy się na spotkanie. Po nim można już stwierdzić, czy to jest „moja doula”. Warto pamiętać, że to działa w obie strony. Doula po wstępnym spotkaniu też może zrezygnować z dalszej współpracy, czując że z jakichś względów nie ma w sobie przestrzeni na towarzyszenie kobiecie.
Warto z kilku względów. Przede wszystkim doula zapewnia ciągłość opieki w okresie okołoporodowym. Poznajemy się zwykle przynajmniej kilka tygodni przed porodem, bardzo dużo rozmawiamy. Jest czas na to, aby poznać się, zadać swobodnie nurtujące pytania, nie patrząc co chwilę na zegarek ;) Wówczas w okres porodu wchodzimy już jako bliskie sobie osoby. Wiem, że moim rodzącym duże poczucie bezpieczeństwa daje świadomość, że w terminie porodu jestem dla nich, że zawsze mam przy sobie telefon, że odpiszę, że jest ktoś, kto wysłucha i zrozumie.
Przed porodem spotykam się z kobietą lub z parą 2-3 razy. Na spotkania najczęściej umawiamy się w domu przyszłych rodziców, tak aby oni czuli się komfortowo. Na spotkaniach rozmawiamy o potrzebach, o wizji porodu, o tym co ważne, co najważniejsze. Zwykle omawiamy plan porodu, choć ja zawsze zaznaczam i tłumaczę, że jest to bardziej plan preferencji porodowych. Często jest tak, że rodzice czytają wydruk planu porodu i niektórych pojęć nie rozumieją, nie wiedzą co mają zaznaczyć, napisać. I tu dochodzimy do ważnej kwestii. Doula nie radzi, nie podejmuje decyzji, nie powie „zrób”, a „możesz zrobić”. Doula daje kobiecie wolność decydowania, jednak pomagając te decyzje podjąć. Jak to się dzieje? Często pokazuje różne scenariusze, przytaczam historię i opowiadam co można dalej zrobić. Pokazuje plusy i minusy danej sytuacji, danego wyboru, tłumaczę niezrozumiałe pojęcia. To rodząca sama, lub z partnerem podejmują ostateczną decyzję.
W terminie porodu (trwającym 4 tygodnie) doula oferuje kobiecie gotowość porodową. Jest pod telefonem 24h/dobę przez 7 dni w tygodniu. Zazwyczaj doule pracują w zespołach i wówczas kobieta w awaryjnej sytuacji niedyspozycji swojej douli może liczyć na obecność douli zastępczyni. Gdy rozpoczyna się poród rodząca informuje o tym swoją doulę. Wówczas rozmawiamy, wymieniamy smsy, ustalamy wspólnie kiedy i gdzie się spotykamy. Oczekiwania kobiet są bardzo różne. Czasem zdarza mi się towarzyszyć parze jeszcze w domu, czasem spotykamy się na izbie przyjęć w szpitalu, a innym razem kobieta przez pewien czas woli zostać sama na sali porodowej, a doula przyjeżdża w wybranym przez rodzącą momencie. Podczas porodu doula proponuje niefarmakologiczne metody łagodzenia bólu porodowego. Może być to np. masaż dłońmi bądź chustą rebozo, aromaterapia, muzyka, chłodne lub ciepłe okłady. Doula nie rozmawia z personelem medycznym w imieniu kobiety, nie dyskutuje, nie jest adwokatem rodzącej :) Najczęściej doula pozostaje z kobietą na sali porodowej przez cały okres porodu. Czasem to praca bardziej fizyczna, gdy kobiecie ogromną ulgę przynosi masaż, innym razem bardziej umysłowa, gdy kobieta potrzebuje, aby dużo z nią rozmawiać, opowiadać, tłumaczyć.
Zdecydowanie również partnerowi. Panowie nierzadko podczas porodu czują się bardzo zagubieni, nie wiedzą co mogą robić, a czego nie powinni. Nie rozumieją zachowania swojej ukochanej. Doula jest oparciem również dla partnera. Ma w sobie empatię i czas na rozmowę, które pozwalają mężczyźnie poczuć się bezpiecznie.
Z tym niestety bywa różnie... Są placówki otwarte na taką możliwość i takie, które nastawione są do tematu dość sceptycznie. Rozporządzenie Ministra Zdrowia gwarantuje kobiecie prawo do obecności jednej wybranej przez nią osoby towarzyszącej w czasie porodu. Dobrą wolą szpitala jest przyzwolenie na dwie osoby towarzyszące. Stowarzyszenie Doula w Polsce, do którego należę, nie ustaje w staraniach o zapewnienie kobietom możliwości porodu z dwiema osobami towarzyszącymi. Jednak kobiety również powinny o to walczyć. Chodzić, rozmawiać, prosić, tłumaczyć, że ważna jest dla nich możliwość wyboru. Jeśli kobiecie da poczucie bezpieczeństwa obecność w porodzie zarówno partnera jak i douli, to powinna mieć do tego prawo.
Ponizej kilka zdań od jednej z moich rodzących.
„Długo zastanawialiśmy się, czy wybrać indywidualną opiekę położnej czy wsparcie douli. Dla kobiety, która rodzi po raz pierwszy to przecież podróż w nieznane, trzeba oswoić lęk przed bólem, rozwiać wątpliwości czy da się radę już po wszystkim. Obecność douli przy porodzie naszej córki była najlepszym wyborem. Gdy tylko poczułam, że akcja porodowa rozpoczyna się, byliśmy w stałym kontakcie telefonicznym, dzięki czemu udało nam się znaczną część pierwszej fazy porodu wytrzymać w domu i nie przyjeżdżać do szpitala za wcześnie. Oszczędziło to sporo czasu i cierpień. Już na samej sali porodowej doula bardzo pomagała zachować kontrolę nad zdarzeniami, dzięki czmu wszystkie podjęte decyzje były świadome, samodzielne i bez presji personelu medycznego. Były po prostu nasze. Najbardziej jednak jestem naszej douli wdzięczna za słowa zachęty i pozytywnego wzmocnienia, dzięki którym ostatecznie np. nie skorzystałam ze znieczulenia i mogłam urodzić tak, jak w danej chwili chciałam i potrzebowałam, bez KTG i w wygodnej dla mnie pozycji. Dziś wiem, że dokonałabym takiego samego wyboru”.
Natalia i Adam
Julianna Jaworska – certyfikowana doula, muzykoterapeuta, członkini Stowarzyszenia Doula w Polsce. Pracuje w szkole rodzenia Tulilajka. Prowadzi ogólnopolską grupę wsparcia dla rodziców, których dotknął problem konfliktu serologicznego. Prywatnie żona kochającego męża i mama 4 dzieci. Więcej informacji tutaj >>
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.